Archiwum 05 lipca 2003


lip 05 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Drogi Kaciku Porad,

 

   Nie widze jeszcze upiorow ani nie slysze glosow. Nie odwiedza mnie Szatan. Witkacy rowniez nie, niestety. Na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka wszystko wiec ze mna w porzadku. Przy czwartym mozna wszakze miec juz pewne watpliwosci. Boje sie. Sypiam przy zapalonym swietle i wlaczonym radiu, ale i tak ledwo zyje ze strachu. Nie wiem, co z tym robic. Nie wiem, gdzie sie schowac. Przegrywam coraz bardziej, coraz wiecej, przegrywam wszystko, co moje i nie moje. Moze powinnam z kims o tym porozmawiac? Tylko z kim? Z nia? Z Almodovarem? Prosze o rade. Pozdrawiam,

 

XYZ (nazwisko do wiadomosci redakcji)

 

 

Kochana Czytelniczko,

 

    Cieszy nas ogromnie fakt, iz interesujesz sie naszym pismem i jestes laskawa co miesiac wydawac na nie ciezko zarobione pieniadze Twoich Rodzicow. Problem, z ktorym sie do nas zwracasz, to dzisiaj dosc czeste zjawisko wsrod mlodych ludzi. Uwazam, ze Wy wszyscy jestescie mocno pierdolnieci. Zle Wam? Macie demokracje, wolny rynek, pelne polki w sklepach, komputery, „Big Brothera” i inne wspanialosci, ktorych nie bede juz nawet wymieniac. Moje pokolenie dorastalo w warunkach nieporownywalnie  trudniejszych... a mimo to potrafilo byc szczesliwe. Zamknij wiec morde i podazaj w nasze slady. Z wyrazami szacunku i empatii,

 

ABC (nazwisko do wiadomosci czytelniczki)  

 

 

Tekst ku przestrodze. Zwierzanie sie ludziom to oznaka najwiekszej desperacji.

daffodil : :