Komentarze: 2
Drogi Kaciku Porad,
Nie widze jeszcze upiorow ani nie slysze glosow. Nie odwiedza mnie Szatan. Witkacy rowniez nie, niestety. Na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka wszystko wiec ze mna w porzadku. Przy czwartym mozna wszakze miec juz pewne watpliwosci. Boje sie. Sypiam przy zapalonym swietle i wlaczonym radiu, ale i tak ledwo zyje ze strachu. Nie wiem, co z tym robic. Nie wiem, gdzie sie schowac. Przegrywam coraz bardziej, coraz wiecej, przegrywam wszystko, co moje i nie moje. Moze powinnam z kims o tym porozmawiac? Tylko z kim? Z nia? Z Almodovarem? Prosze o rade. Pozdrawiam,
XYZ (nazwisko do wiadomosci redakcji)
Kochana Czytelniczko,
Cieszy nas ogromnie fakt, iz interesujesz sie naszym pismem i jestes laskawa co miesiac wydawac na nie ciezko zarobione pieniadze Twoich Rodzicow. Problem, z ktorym sie do nas zwracasz, to dzisiaj dosc czeste zjawisko wsrod mlodych ludzi. Uwazam, ze Wy wszyscy jestescie mocno pierdolnieci. Zle Wam? Macie demokracje, wolny rynek, pelne polki w sklepach, komputery, „Big Brothera” i inne wspanialosci, ktorych nie bede juz nawet wymieniac. Moje pokolenie dorastalo w warunkach nieporownywalnie trudniejszych... a mimo to potrafilo byc szczesliwe. Zamknij wiec morde i podazaj w nasze slady. Z wyrazami szacunku i empatii,
ABC (nazwisko do wiadomosci czytelniczki)
Tekst ku przestrodze. Zwierzanie sie ludziom to oznaka najwiekszej desperacji.