Archiwum 04 maja 2003


maj 04 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

    Obejrzalam swoja wczorajsza notke. Dotarlo do mnie, ze nawet te watpliwosci, ktore mam, sa konwencjonalne - kazdy srednio inteligentny czlowiek predzej czy pozniej sie z nimi styka. Wszystkie, nazwijmy to, przemyslenia, ktore tu wklepuje, znano na dlugo przede mna; ja te tylko odtwarzam, odkrywam dla siebie. Nie widac w nich ani sladu oryginalnosci. Rownie dobrze moglabym nic nie pisac. Zrobilo to za mnie juz wielu literatow, niewatpliwie bardziej uzdolnionych. Zycie jest jednak okrutne.

    Nie, bez przesady. Zycie jako takie nie jest okrutne. Zycia jako takiego w ogole nie ma. Dopiero ludzie nadaja mu ksztalt, ustalaja jego reguly... a jesli nie umieja tego zrobic, pozwalaja, zeby decydowano za nich. Zawsze znajda sie tacy, ktorzy sie tego podejma. Skutki obserwujemy na kazdym kroku.

    Nerka mnie boli. Czyzby to juz...?

daffodil : :