lip 21 2003

Bez tytułu


Komentarze: 2

    Na moich polkach pietrza sie stosy ksiazek, ktore powinnam (musze? chce?) przeczytac. Patrze na nie takim smetnym wzrokiem i czuje, ze na razie nic z tego. Nie umiem sie skupic. Pytanie brzmi: kiedy bede umiala? Obiecalam facetowi z polskiego, ze wezme udzial w olimpiadzie, a to oznacza koniecznosc sleczenia nad slowem pisanym. Ale jak sie do tego zmusic, skoro nie stac mnie nawet na przekartkowanie glupiej gazety? Napiecie, ktore jest we mnie, nie uznaje zadnych kompromisow.

   Zadaje ostatnio strasznie duzo pytan. Czy to zle?

 

daffodil : :
21 lipca 2003, 21:55
Też tak mam z książkami... wcale nie chce mi się czytać... a pytań wiele, jak zawsze zresztą...
inh
21 lipca 2003, 21:28
Nie, dopki na nie nie odpowiadasz.

Dodaj komentarz