maj 03 2003

Bez tytułu


Komentarze: 2

    Przegladam blogi na roznych stronach i dochodze do wniosku, ze one wszystkie traktuja wlasciwie o tym samym. Troche narzekan z cyklu "rzucil mnie chlopak", relacji z imprez, liczenia wypitych butelek piwa, odrobina seksu przyczajona miedzy wierszami. Od czasu do czasu probka "spleenu", ale niezbyt obszerna - ot tak, zeby nikt nie pomyslal, ze autor jest nadmiernie szczesliwy. Czytam, usmiecham sie bezradnie i sama nie wiem... Czyzbysmy naprawde stanowili juz zwarta, jednolita mase bez cech indywidualnych?

    Probowalam czytac "Pania Bovary", ale zasnelam nad ta ksiazka. Snilo mi sie, ze w moim pseudomiescie wybuchla epidemia SARS. Zakazano nam wychodzic z domow. Cale Podkarpacie zostalo odciete od swiata. Unia Europejska postanowila nie rozszerzac swojego terytorium, a nasz premier ze zgryzoty wpadl pod furmanke. Obudzilam sie prawie z placzem. Ta furmanka byla bardzo ladna...

daffodil : :
04 maja 2003, 17:10
hmm Każdy ma swój styl pisania, to świadczy o indywidualności. Wiele ludzi pisze o tym samym, lecz każdy ujmuje to inaczej
03 maja 2003, 19:00
Coś w tym jest. Masę stanowimy napewno. Ale czasem jednak ze znikomymi cechami indywidualnymi. I napewno nie zwartą!

Dodaj komentarz