Archiwum maj 2003, strona 2


maj 18 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

   To sie nazywa ironia losu: osoba, o ktorej pisalam w poprzedniej notce, odwiedzila mnie wczoraj z prosba o pozyczenie ksiazki. Nagle, nie wiadomo jakim cudem, znalazla na to czas. Prosbe rzecz jasna spelnilam, ksiazke pozyczylam, kompletna idiotke znow z siebie zrobilam. Ale naprawde koniec z tym.. Koniec z udawaniem siostry milosierdzia na kazdym kroku. Od dzisiaj (no dobrze, od jutra) staje sie autentycznie wredna. Nawet trening mi już w sumie niepotrzebny.

    Nieublaganie zblizam sie do wniosku, ze nie lubie ludzi.  Kocham tylko „czlowieka, lecz poza gatunkiem”, jak spiewal Kaczmarski. A i to nie zawsze.

daffodil : :
maj 16 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

    Pierdolic altruizm. Czy po to zawsze pomagalam wszystkim wokol, by teraz zostac sama? Okazuje sie, ze ludzie maja na glowie sprawy wazniejsze niz ja. Szkoda, ze dopiero dzisiaj. Kiedy bylam im potrzebna, potrafili dzwonic do mnie niezaleznie od pory dnia. Ani razu nie przeszlo mi przez mysl, by im czegokolwiek odmowic. Poswiecalam swoj czas i energie, bo wydawalo mi sie, ze tak trzeba, ze nie mozna inaczej. A dziś po raz pierwszy w zyciu poprosilam o cos dla siebie. Osoba, na ktora liczylam, odpowiedziala niefrasobliwie: "Nie mam czasu". Jej swiete prawo. Tyle tylko, ze poczulam sie tak, jakby ktos dal mi w morde ksiazeczka do nabozenstwa. Cholerny swiat.

    Tak mnie to podlamalo, ze nie poszlam do kina, choc wczesniej zaplanowalam sobie radosnie spedzone popoludnie. Chyba pojde spac. A wczesniej zerkne do jakiejs ksiazki. Bez altruistycznie nastawionych do swiata bohaterow. 

daffodil : :
maj 05 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

    Ludzie mnie przygnebiaja i nic na to nie poradze. Jestem w stanie przebywac z nimi godzine, dwie, trzy, ale potem musze sie juz wylaczyc. Wbrew pozorom nie mam zadatkow na dusze towarzystwa. Najbardziej chcialabym, zeby wszyscy sie ode mnie odpieprzyli. Ale za dobrze mnie wychowano, bym mogla sie kiedykolwiek zdobyc na podobny tekst. 

    Dobre wychowanie jest najwieksza pomylka naszych czasow. Cale szczescie, ze powoli zaczyna sie od niego odchodxic.

daffodil : :
maj 04 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

    Obejrzalam swoja wczorajsza notke. Dotarlo do mnie, ze nawet te watpliwosci, ktore mam, sa konwencjonalne - kazdy srednio inteligentny czlowiek predzej czy pozniej sie z nimi styka. Wszystkie, nazwijmy to, przemyslenia, ktore tu wklepuje, znano na dlugo przede mna; ja te tylko odtwarzam, odkrywam dla siebie. Nie widac w nich ani sladu oryginalnosci. Rownie dobrze moglabym nic nie pisac. Zrobilo to za mnie juz wielu literatow, niewatpliwie bardziej uzdolnionych. Zycie jest jednak okrutne.

    Nie, bez przesady. Zycie jako takie nie jest okrutne. Zycia jako takiego w ogole nie ma. Dopiero ludzie nadaja mu ksztalt, ustalaja jego reguly... a jesli nie umieja tego zrobic, pozwalaja, zeby decydowano za nich. Zawsze znajda sie tacy, ktorzy sie tego podejma. Skutki obserwujemy na kazdym kroku.

    Nerka mnie boli. Czyzby to juz...?

daffodil : :
maj 03 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

    Przegladam blogi na roznych stronach i dochodze do wniosku, ze one wszystkie traktuja wlasciwie o tym samym. Troche narzekan z cyklu "rzucil mnie chlopak", relacji z imprez, liczenia wypitych butelek piwa, odrobina seksu przyczajona miedzy wierszami. Od czasu do czasu probka "spleenu", ale niezbyt obszerna - ot tak, zeby nikt nie pomyslal, ze autor jest nadmiernie szczesliwy. Czytam, usmiecham sie bezradnie i sama nie wiem... Czyzbysmy naprawde stanowili juz zwarta, jednolita mase bez cech indywidualnych?

    Probowalam czytac "Pania Bovary", ale zasnelam nad ta ksiazka. Snilo mi sie, ze w moim pseudomiescie wybuchla epidemia SARS. Zakazano nam wychodzic z domow. Cale Podkarpacie zostalo odciete od swiata. Unia Europejska postanowila nie rozszerzac swojego terytorium, a nasz premier ze zgryzoty wpadl pod furmanke. Obudzilam sie prawie z placzem. Ta furmanka byla bardzo ladna...

daffodil : :